piątek, 3 sierpnia 2012

Co na miasto


Rynek samochodów miejskich w ostatnich latach niesamowicie się rozwinął, każdy producent ma w ofercie jakieś małe autka z mikroskopijnymi silniczkami, które łatwo zaparkować i które z założenia mają spędzać większość swojego życia w korkach. Co ciekawe, nie są to koniecznie najprostsze modele – małe samochody to nie jest obecnie rynek tanich wozidełek bez żadnych dodatków, ale produkty te traktowane są przez klientów niczym modne akcesoria, na równi z modnym ubraniem, telefonem czy torebką, z tym że o wiele droższe. Nie wstyd już jeździć czymś malutkim, motoryzacja proponuje w końcu pojazdy małe, ale wygodne i wyposażone wcale nie gorzej od ich dużych odpowiedników. Co ciekawe klienci, którzy je wybierają zwykle mogliby sobie pozwolić na zakup czegoś dużego, nawet dostojnej limuzyny, ale kupują mikrosamochody jako swój drugi pojazd, tylko na miasto. Takie założenia nie wszyscy jednak biorą na poważnie, wielu kierowców po zakupie małego autka wręcz rezygnuje z jeżdżenia rodzinnym sedanem i jeśli tylko mają okazję siadają za kierownicą malucha, który dzięki swoim małym rozmiarom i masie, przy stosunkowo żwawym silniczku daje dużą radość z jazdy, nie rezygnując jednocześnie z udogodnień oferowanych przez współczesną motoryzację.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz