piątek, 3 sierpnia 2012

Rodzaje schodów – proste jednobiegowe


Najłatwiejsze do zbudowania są oczywiście schody najprostsze konstrukcyjnie. W końcu co może być prostszego, niż schody, które nie skręcają, nie trzeba robić żadnych niewymiarowych elementów, żadnych półokrągłych desek, ani zastanawiać się jaką powierzchnię powinien mieć każdy kolejny skrętny stopień. Mimo jednak, że łatwo schody jednobiegowe proste wykonać samemu, bez pomocy fachowca. To pamiętać należy o kilku podstawowych zasadach – wymiary stopni muszą być standardowe, takie jak przewidują normy. W innym wypadku nasze schody wewnętrzne mogą być niewygodne, a w skrajnym wypadku nawet niebezpieczne. Wadą tego typu konstrukcji jest niewątpliwie to, że zajmują względnie dużo miejsca – sprawia to, że nie powinno się ich używać do łączenia ze sobą wysokich kondygnacji, lepiej sprawdzą się jako droga na na przykład antresolę. Na piętro lepiej się wchodzi schodami dwubiegowymi lub spiralnymi.

Schody to poważna decyzja


Jeśli budujesz dom, to zdajesz sobie na pewno sprawę, z tego, jak wielkie znaczenie dla jego właściwości użytkowych mają odpowiednio dobrane schody. Rodzajów schodów jest wszak multum, a każdy sprawdza się w różnych zastosowaniach lepiej lub gorzej – źle dobrane mogą zająć dużo, cennej przestrzeni uniemożliwiając wykorzystanie jej w praktyczny sposób, będą niewygodne w użytkowaniu, nieestetyczne, nieproporcjonalnie drogie w budowie, a nawet mogą stwarzać niebezpieczeństwo. Warto więc dwa razy zastanowić się i przedyskutować sprawę z inżynierem budowlańcem z doświadczeniem lub architektem, zamiast dać się ponieść emocjom i podjąć pochopną decyzję, której efektem będą schody wewnętrzne, których będziemy żałować przez resztę życia, a przynajmniej do czasu wyburzenia schodów i postawienia nowych – co może nie być możliwe, bo decyzję o kształcie schodów trzeba podjąć już na etapie projektowania domu.

Problemy polskiej motoryzacji


W naszym kraju nie tworzy się nowych konstrukcji samochodowych od zamierzchłych czasów, można wręcz powiedzieć, że ostatnim seryjnie produkowanym samochodem polskim była Syrena. Motoryzacja w naszym kraju umarła wraz z końcem produkcji Poloneza, który i tak nie był wcale polski. Zaprojektowało go włoskie studio projektowe, a mechanika pochodziła z Fiatów 125 i 124. Nawet Polski Fiat 125, nie był tym co sugerowała nazwa, bo pod nadwoziem modelu 125 kryła się większa część elementów od Fiata 124. Wszystkie praktycznie samochody produkowane w Polsce w latach powojennych były licencjonowanymi wersjami konstrukcji włoskich lub radzieckich, które to znów kopiowały zachodnią myśl inżynieryjną. Rozwiązanie takie miało swoje wady i zalety. Niezaprzeczalną zaletą było obniżenie kosztów projektowania i zunifikowanie rynku części zamiennych do różnych pojazdów produkowanych w bloku wschodnim – dzięki temu części z samochodów polskich pasowały do ich odpowiedników produkcji radzieckiej lub jugosłowiańskiej. Wadą było to, że przez trzydzieści lat produkcji tego samego modelu nie mogliśmy go prawie wcale unowocześniać. Polonez przez 30 lat wyglądał i działał prawie tak samo, a gdy w końcu zdecydowano się na modernizację, było już za późno.

Rodzinnie i po amerykańsku


Amerykańskie samochody rodzinne mają to do do siebie, że charakteryzują się ogromnymi rozmiarami, masą i spalaniem, odwdzięczając się na nie wygodą i ilością miejsca oraz poczuciem bezpieczeństwa potęgowanym przez wysoką pozycję za kierownicą oraz sporą ilość blachy przed pasażerami. Czy to minivany, czy też wersje kombi limuzyn amerykańska motoryzacja ma takie właśnie cechy wspólne. Czy opłaca się import do Europy pojazdów, które dostępne były tylko na rynku amerykańskim? Wydawać by się mogło, że nie, lecz rozważyć trzeba to dokładniej, biorąc po uwagę możliwość przerobienia silnika tak, aby pracował na gaz LPG. Dzięki temu astronomiczne kwoty, jakie wydalibyśmy na paliwo spadną do akceptowalnego poziomu – chociaż przyznać trzeba, że spalanie na poziomie piętnastu do nawet dwudziestu litrów gazu w przypadku dynamiczniejszej jazdy pojazdem z ośmiocylindrowym silnikiem Hemi nie jest niczym niezwykłym. Spalanie wygląda może wyjątkowo niezachęcająco, ale jeśli przeanalizować działanie tych pojazdów, to można dojść do wniosku, że import jankeskiego klasyka nie jest takim głupim posunięciem. Silniki te są ogromne i zużywają dużo paliwa, ale odwdzięczają się piękną pracą na gazie płynnym i solidnością. Dzięki małemu wysileniu prawie wcale się nie zużywają.

Wybór pierwszego samochodu

Po zdaniu egzaminu na prawo jazdy młody kierowca jest coraz bliżej spełnienia swojego motoryzacyjnego marzenia. Chce w końcu wydać pieniądze, które zarobił ciężko pracując przez wakacje za granicą lub pisząc precle. Cała rodzina chętnie mu w tym pomoże, lecz on zdecydowany jest kupić jakiś stary dwudziestoletni tylnonapędowy wóz z mocnym silnikiem. Wybór często pada na stare BMW lub Mercedesy, rzadziej na Toyoty MR2, a przecież wujek chętnie sprzedałby mu swojego starego dostawczaka, a ciocia Skodę. Wybór jest ciężki, bo w najniższym przedziale cenowym zakres możliwości jest niemal nieograniczony, a dodatkowo trzeba być niezwykle ostrożnym i uważnym oraz prać pod uwagę wiele czynników, takich jak koszty napraw blacharskich oraz części eksploatacyjnych, poziom skomplikowania konstrukcji oraz bezpieczeństwo oferowane przez konkretny model. Ważne jest, żeby samochód był nie tylko solidny, bezpieczna motoryzacja to nie są po prostu ciężkie pojazdy, ale także te dzięki którym do wypadków dochodzi rzadziej, lub wręcz wcale. Nawet jeśli stare BMW serii pięć jest solidnym i masywnym samochodem, to i tak łatwiej w nim o wypadek niż jakiejkolwiek porządnej konstrukcji z przednim napędem. W końcu zimą warunki na drodze faworyzują właśnie takie pojazdy, a właściciele klasyków skazani są na niebezpieczne uślizgi tylnej osi.

Co na miasto


Rynek samochodów miejskich w ostatnich latach niesamowicie się rozwinął, każdy producent ma w ofercie jakieś małe autka z mikroskopijnymi silniczkami, które łatwo zaparkować i które z założenia mają spędzać większość swojego życia w korkach. Co ciekawe, nie są to koniecznie najprostsze modele – małe samochody to nie jest obecnie rynek tanich wozidełek bez żadnych dodatków, ale produkty te traktowane są przez klientów niczym modne akcesoria, na równi z modnym ubraniem, telefonem czy torebką, z tym że o wiele droższe. Nie wstyd już jeździć czymś malutkim, motoryzacja proponuje w końcu pojazdy małe, ale wygodne i wyposażone wcale nie gorzej od ich dużych odpowiedników. Co ciekawe klienci, którzy je wybierają zwykle mogliby sobie pozwolić na zakup czegoś dużego, nawet dostojnej limuzyny, ale kupują mikrosamochody jako swój drugi pojazd, tylko na miasto. Takie założenia nie wszyscy jednak biorą na poważnie, wielu kierowców po zakupie małego autka wręcz rezygnuje z jeżdżenia rodzinnym sedanem i jeśli tylko mają okazję siadają za kierownicą malucha, który dzięki swoim małym rozmiarom i masie, przy stosunkowo żwawym silniczku daje dużą radość z jazdy, nie rezygnując jednocześnie z udogodnień oferowanych przez współczesną motoryzację.

Jak przygotować samochód do sprzedaży


Każdy chciałby osiągnąć jak najwyższą cenę przy sprzedaży swojego używanego samochodu, w końcu jest to towar, który stale traci na wartości, co nie ma nawet związku ze zużywaniem się – samochody tanieją z dnia na dzień nawet jeśli są w idealnym stanie. Sprawia to, ze motoryzacja używana jest rynkiem, na którym trzeba być wyjątkowo sprytnym aby osiągnąć sukces. Aby sprzedać auto tracąc jak najmniej musimy znać podstawową regułę rządzącą rynkiem – to co wygląda na najmniej zużyte, przyciąga więcej klientów. A im klientów jest więcej, tym wyższą cenę są oni w stanie zaoferować. Dzięki temu warto zainwestować w drobne rzeczy, takie jak woskowanie karoserii, wymiana najbardziej zużytych plastików, czy też mieszka drążka zmiany biegów. Są to groszowe sprawy, a robią naprawdę dobre pierwsze wrażenie – nie oszukujmy się, to jest biznes i o ile nieetyczne jest przekręcanie licznika, to nie ma nic złego w wymianie zużytych elementów, bo odpłaci się to ładniejszym sprzętem, na który połasić się będzie chciało więcej klientów. Innym poprawiającym wizerunek samochodu zabiegiem jest wypucowanie plastików preparatem, który przywróci im dawny blask i wypranie tapicerki specjalną pianką. Fotele skórzane można odnowić specjalnymi lakierami i płynami.